Repertuar filmu "Projekt: Monster" w Warszawie
Brak repertuaru dla
filmu
"Projekt: Monster"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Produkcja: USA , 2008
Premiera: 1 lutego 2008
Dystrybutor filmu: UIP
Reżyseria: Matt Reeves
Obsada: Mike Vogel, Blake Lively, Lizzy Caplan, Michael Stahl-David
W przeddzień wyjazdu do Japonii, Rob (Michael Stahl-David) widzi w zorganizowanym dla niego przez przyjaciół przyjęciu pożegnalnym, możliwość wyznania uczuć i ostatecznego uporządkowania spraw. Jego plan przybiera jednak niespodziewany obrót w chwili, kiedy następuje seria gwałtownych wstrząsów. Uczestnicy przyjęcia zastygają w miejscu oglądając wiadomości informujące o trzęsieniu ziemi, po czym pędzą na dach starając się przyjrzeć zniszczeniom. Na horyzoncie eksploduje kula ognia. Gaśnie światło. Zamieszanie ustępuje miejsca panice, a goście przepychając się w ciemnościach wybiegają na ulicę.
Pośród krzyków i nieludzkiego ryku, Rob i jego przyjaciele przemierzają miasto opanowane przez coś z innego świata... Coś przerażającego i potwornego…
Wasze opinie
bardzo fajny film ... każdy wie na co idzie do kina i skoro historia opowiada o dzieciakach z kamerą w ręce, i jeszcze zamin sie film właściwie zaczyna widzimy ze będzie to nagranie właśnie "z ręki" to dziwie sie pajacą takim jak Jacek którzy oczekują ujęć z wózka albo 50tki ... dźwięk świetny ale tylko w kinie / w domu chyba pro logic 2 / ogólnie 10 za film a jak ktoś chce od niskobudżetowej produkcji cudów to niech sie pizgnie w dynie i idzie na szkalną pułapke 15 albo rambo 7
tak samo jak lost był beznadziejny tsk samo ten projekt nie nadaje sie do oglądania
5+
Nie polecam tego filmu. Są lepsze godne obejrzenia.
ocena 1/10 . fabuła żałosna,
wykonanie dno, jedyne co
pozostaje po tym "filmie" to
oczopląsy.
najlepszym podsumowanie "
dzieła" było - po tym jak
zaświeciły się światła po
seansie - powszechne: k..wa -
ale słaby...
żałuje tych 20 zł
film naprawde super godny polecenia ale tylko w kinie lub na dobrym sprzecie audio wideo. a ludzie ktorym sie nie podobaja filmy s-f to nie wiem po co na to chodza i pozniej takie glupoty pisza
śmieszni ci ludzie, co tak jadą po tym filmie (poniżej). czego się spodziewaliście? chcecie "wyśmienitych" aktorów, "rewelacyjnych, krystalicznie czystych" zdjęć, "profesjonalnej" kamery i "dobrego" scenariusza filmu o potworach? to idźcie na arcydzieło w postaci "Transformersów".
ja wolę bolesny naturalizm w wykonaniu J.J. Abramsa, który nawet z "Mission Impossible" potrafi wycisnąć kawał wciskającej w fotel emocji.
Żadko kiedy nakrecą dobry film. Ten był jednym z nich. Osoby wypowiadające sie na tym forum na bank nie rozumieją tego filmu, i pewnie wojna światów na bank też była dla was filmem beznadziejnym. Dla mnie film był cudowny pod względem zagadkowości i sposobu kręcenia. Sprubujcie latać z kamerą w ręku i żeby obraz był piękny i stabilny. To właśnie jest klimat którego prawie wszytskim kręconym dziś filmom brakuje. Jeżeli koś uważa że film był kiepski to prosze bardzo idzcie sobie na film który do was pasuje czyli z serii zabili go i uciekł z Van Damme w roli głownej. Pozdrawiam i film szczerze polecam.
bieda totalna bieda
Film bardzo kiepski, kamrera doprowadzala mnie do szału, nakrecal to chyba jakis alkocholi ;/. Jeżeli chodzi o fabułe to moze sie podobac dla fanow np. lost gdzie po 100 odcinkach dalej nic nie wiadomo( watek miłosny jest tak żałosny, że pozostawie go bez komentarza)
LYSY KURCZAK GIGANT I KILKU BIEGAJACYCH WKOLKO PSEUDOAKTOROW
Jest naprawdę bardzo słaby. Zacznę od minusów a jest ich sporo, więc wymienię tylko te 5, które męczyły mnie przez cały film i błagały bym wyszedł.
1.Kamera. Modliłem się, żeby operator zginął w tym filmie. Nie da się go oglądać.
2.Drugoplanowy bohater i zarazem narrator – żałosny błazen z rozdziawionymi ustami i glutem zwisającym z nosa. Mega dramat. Facet wszedzie z kamera. Goni go potwor a ten ucieka i go filmuje ;) albo walczy z potworami 1 reka a 2 sam swoja walke filmuje. Wyobrazcie to sobie ;) mial byc taki chyba blair witch project ;)
3.Główny wątek – misja ratunkowa, żałosna od początku do końca. Dno
4.Główny bohater – IQ 25. Watek milosny to jakas farsa. Gra – dno. W filmie jest wiceprezesem ;) chyba wlasnej szkoly aktorskiej ;) trochę się shiftnęli z obsadą.
5.Scenariusz – brak spójności, brak czegokolwiek, brak jakiejś historii. W kinie ludzie śmiali się na sali, część wychodziła.
Ok. – plusy
1.Nie można tego filmu oceniać za przeslanie. Z założenia ma to być Godzilla, ma być demolka, ma być głośno.Efekty są dobre. Dla efektów warto go zobaczyć. Głupie ale dobrze zrobione.
2.Super dzwiek
Jak chcecie zobaczyć latającą głowę statuy wolności to polecam – to jest akurat super zrobione.
5 za efekty, 5 za dzwiek, 4 za pomysł odrodzenia Godzilli, Gamery, Gilali itp. (kto się urodził w latach 70-75 będzie czuł klimacik – kto z nas nie marzył, żeby mieć małą Gamerkę przyjaciela ;), pała za scenariusz, pała minus za zdjęcia i porządne lanie za obsadę klocami
no to przetłumaczyli znowu
tytuł :/
a czy wiecie że wyszedł co
dopiero film o tytule "Project:
Monster" w USA, który notabene
jest niskobudżetową podróbą
Cloverfielda..
Ale sam film.. już się nie
mogę doczekać :D